Wystarczyła chwila, by z rosnącego od ponad 450 lat wiązu szypułkowego zostały niemal same drzazgi. W sobotę przez woj. lubuskie przeszła gwałtowna burza. Szczególnie niebezpiecznie było w pow. krośnieńskim, w okolicy Gubina. "Wiedźmin", bo tak nazywało się zabytkowe drzewo, był największą atrakcją Komorowa.
"Najstarszy i najgrubszy wiąz szypułkowy w Polsce i w Europie. Wiek ocenia się na 450 lat. Obwód pnia wynosi 887 cm, natomiast odnotowana wcześniej wysokość wynosiła 33 metry (przed rozłamem). W lipcu 2004 r., podczas gwałtownej wichury, obłamał się południowy konar (jeden z dwóch ostatnich)" - brzmi opis zamieszczony na tabliczce w pobliżu drzewa. Dziś jest on już nieaktualny.
W sobotę połamał się mierzący około 18 metrów konar, uszkodzony został także pień. Połamane gałęzie spadły na pobliski budynek. Na szczęście, nikt nie ucierpiał. Nie wiadomo, czy drzewo uda się uratować.
Wiedźmin na listę pomników przyrody wpisany został w 1974 r. Miał wówczas 10 m w obwodzie. Niedawno informowaliśmy, że jedno z najstarszych drzew w Polsce, dąb Chrobry, obumarł. Wiedźmin to kolejny pomnik przyrody w woj. lubuskim, który poważnie ucierpiał w ostatnim czasie.