Epidemia koronawirusa na świecie budzi ogromny niepokój. Już ponad trzy tysiące osób zginęły na skutek powikłań po COVID-19, czyli chorobie wywoływanej przez nowy koronawirus SARS-CoV-2. Pierwszym potwierdzonym przypadkiem wirusa z Chin w Polsce, „pacjentem zero” jest 66-letni mieszkaniec Cybinki pod Słubicami, Mieczysław Opałka. Mężczyzna wrócił niedawno z Niemiec. Więcej o nim możecie przeczytać TUTAJ.
Jak wygląda izolatka pacjenta z koronawirusem?
Jego sala nie wygląda jakoś „specjalnie”. Ot, zwykłe szpitalne realia, nic więcej. Prawda jest jednak taka, że pan Mieczysław jest pod stałą opieką i ciągle monitorowany. Nikt spoza personelu nie ma do niego dostępu. Lekarze i pielęgniarki, którzy się z nim kontaktują, mają specjalne stroje i przestrzegają rygorystycznych zasad bezpieczeństwa.
– Lekarze, gdy tu przychodzą, wyglądają jak kosmici. W kombinezonach, z zakrytymi twarzami. Jednak nie czuję, by obawiali się kontaktu ze mną. Gdy tylko czegoś potrzebuję, dzwonię i ktoś przychodzi. Te stroje są jednorazowe. Po wyjściu z izolatki personel je ściąga i natychmiast idą do utylizacji – tłumaczył w rozmowie z Super Expressem „pacjent zero”.