Telefon - zdj. ilustracyjne

i

Autor: Pixabay, Materiały prasowe 39-letni mężczyzna dwukrotnie dzwonił na policję, zgłaszając interwencję. Za każdym razem jego telefony były głupimi żartami.

Krosno Odrzańskie: Bawił się z policją w kotka i myszkę. Dzwonił, bo się stęsknił

2020-11-02 14:28

Dużą cierpliwością wykazali się policjanci z Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie). Najpierw zadzwonił do nich mężczyzna, tłumacząc, że w jednym z mieszkań leży mężczyzna ugodzony nożem. Policja i karetka pogotowia przyjechały na miejsce zgłoszenia, po czym okazało się, że 39-letni mężczyzna zażartował sobie ze służb. Niestety, nie był to jedyny przejaw spaczonego poczucia humoru 39-latka.

"Policja? Leży mężczyzna ugodzony nożem"

W nocy z 27 na 28 października, dyżurny krośnieńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Krośnie Odrzańskim leży mężczyzna ugodzony nożem. Pod wskazany adres udali się policjanci oraz karetka. To, co zobaczyły służby ratunkowe na miejscu zdarzenia, było zaskakujące.

Kartonowa rewolucja. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 145

Telefon o ugodzonym nożem mężczyźnie okazał się być głupim żartem ze strony pijanego 39-latka, który przebywał wspólnie ze znajomymi w mieszkaniu. - 39-latek przyznał się, że zadzwonił na numer alarmowy 112, bo jego kolegę bolał brzuch i chciał zrobić sobie żart - relacjonuje podkomisarz Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim. Co gorsze, mężczyzna nie widział niczego złego w swoim zachowaniu.

Za fałszywe zgłoszenie 39-latek odpowie przed sądem. Policjanci wystąpią także do sądu o zasądzenie nawiązki w związku ze spowodowaniem nieuzasadnionego przybycia patrolu policji i załogi pogotowia ratunkowego.

Żartowniś znów wezwał policję, bo się... stęsknił

Tej samej nocy, policjanci ponownie otrzymali zgłoszenie o pilnej interwencji, w rejonie Krosna Odrzańskiego. Zgłaszający poinformował, że w jego mieszkaniu leży mężczyzna z nożem wbitym w serce nożem, a następnie... rozłączył się. Kiedy policja próbowała oddzwonić, telefon milczał.

Mundurowi znowu pojechali pod mieszkanie 39-latka i intuicja ich nie zawiodła. Tym razem mężczyzna tłumaczył, że stęsknił się za policjantami i dlatego ich wezwał. Funkcjonariusze skierują sprawę do sądu wraz z obciążaniem go kosztami za wywołanie niepotrzebnej czynności Policji.

QUIZ. Poniedziałkowy test z wiedzy ogólnej. Dasz radę zdobyć komplet punktów?
Pytanie 1 z 10
Które z tych zwierząt nie jest gadem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki