Nietypowa interwencja policji miała miejsce w środę. Kucyk wybrał się na wędrówkę, a za trasę obrał sobie drogę krajową nr 27. Obok przejeżdżały samochody, a zwierzak sprawiał wrażenie, jakby był jednym z uczestników ruchu drogowego. Policjanci włączyli sygnały, aby ostrzec samochody przed nietypowym gościem na ulicy. W pewnym momencie kucyk postanowił odpocząć, a policjantka z grupy speed wykorzystała chwilową przerwę w galopie i przegoniła zwierzaka na pobocze. Wtedy rozpoczęła się kolejna gonitwa, bo kucyk postanowił uciec do lasu.
Policjanci postanowili złapać uciekiniera, ale to wcale nie było prostym zadaniem. Kucyk stał się nerwowy i rozjuszony, za nic nie pozwalał do siebie podejść. Po jakimś czasie żywotny zwierz nieco się uspokoił, a wtedy funkcjonariuszka - wykorzystując wrodzony urok i wdzięk - zbliżyła się do kucyka i dała mu trochę wody. Niebawem na miejsce przyjechał leśniczy, priorytetem stało się ustalenie właściciela kucyka.
- Policjanci wraz z leśniczym wspólnie ustalili, że zwierzę brało udział w festynie w jednej z pobliskich miejscowości i wykorzystując chwilę nieuwagi opiekunów, uciekło podczas załadunku - informuje Lubuska Policja.
Polecany artykuł:
Kucykowi nic się nie stało, ale happy endu tej historii nie było. Właściciel kucyka został ukarany mandatem. Pozbawione opieki zwierzę stwarzało zagrożenie na drodze.