Wszystko wydarzyło się w sobotę, 23 grudnia, około godziny 12:30. Dyżurny nowosolskiej komendy policji dostał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym. Kierujący uderzył w słup. Na miejsce szybko dojechał patrol z komisariatu w Kożuchowie.
Policjanci zobaczyli rozbitą mazdę na poboczu oraz uszkodzony słup energetyczny. Kierujący z pasażerem stali obok.
– Od kierowcy policjanci wyczuli silną woń alkoholu – mówi asp. Justyna Sęczkowska-Sobol, rzeczniczka policji w Nowej Soli. - Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierujący był pijany.
Kierowca mazdy wydmuchał niemal dwa promile alkoholu. Jadąc w takim stanie wpadł w poślizg. Mazda uderzyła w słup energetyczny i wpadła do rowu. Mężczyzna został zatrzymany. Dodatkowo pobrano mu krew do badań.
Podczas sprawdzania mężczyzny okazało się, że nigdy nie miał prawa jazdy. Kierujący został przesłuchany. Usłyszał zarzut. 25-latek przyznał się do winy.
Za kierowanie po pijanemu grozi mu kara do dwóch lat więzienia, grzywna do 30 tys. zł i nawet dożywotni zakaz prowadzenia.
– Nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenia. O jego losie zadecyduje sąd – mówi asp. Sęczkowska-Sobol.