W minioną sobotę, 12 grudnia, dyżurny wschowskiej komendy policji otrzymał niepokojącą informację od mieszkańca gminy Sława. Z relacji zgłaszającego wynikało, że od kilku dni nie miał on kontaktu ze swoim sąsiadem i postanowił sprawdzić, co się z nim dzieje. Drzwi do jego mieszkania były zamknięte i nie miał możliwości wejścia do środka. Zauważył przez okno, że jego sąsiad leżał na łóżku i nie był w stanie się podnieść.
Czytaj także: Smutek i żal w wśród policjantów z Żagania. Walkę o życie przegrała aspirant Elżbieta Bąk
Nie zwlekając ani chwili dłużej dyżurny skierował pod wskazany adres patrol dzielnicowych - sierżanta sztabowego Radosława Kamińskiego i starszego sierżanta Bartosza Głucha. Mundurowi sprawdzili możliwe sposoby wejścia do mieszkania i postanowili pokonać tę barierę wchodząc przez jedno z okien.
Po wejściu do wychłodzonego pomieszczenia zauważyli leżącego na łóżku mężczyznę, z którym nie było kontaktu. Mężczyzna nie mógł wstać, miał problem z mową i trząsł się z zimna. Policjanci w pierwszej kolejności udzielili mu niezbędnej pomocy i okryli kocami, aby zapobiec dalszemu wychłodzeniu ciała. Następnie o sytuacji powiadomili dyżurnego wschowskiej jednostki, który wezwał na miejsce zespół ratownictwa medycznego. Przybyły lekarz podjął decyzję o przewiezieniu wyczerpanego mieszkańca gminy Sława do szpitala.