Lubuskie. 14-latek zepchnął radiowóz w czasie pościgu? Wziął mitsubishi brata i doprowadził do nieszczęścia
Pościg za 14-latkiem prowadzącym mitsubishi. Do zdarzenia doszło we wtorek 8 czerwca, gdy chłopak zabrał kluczyki od auta brata i ruszył z kolegami w wieku 15 i 19 lat nad jezioro Dąbie pod Krosnem Odrzańskim. O pojawieniu się nastolatków została poinformowana policja, dlatego na miejscu pojawił się patrol. Gdy mundurowi zobaczyli mitsubishi wyjeżdżające z parkingu, podjechali, włączając sygnały świetlne i alarmowe i nakazali 14-latkowi zatrzymać się. Ten jednak tylko przyspieszył i rozpoczął się pościg, który prowadził w kierunku miejscowości Pław.
- Gdy policjanci zrównali się z pojazdem, funkcjonariusz nakazał kierującemu uciekającego pojazdu zatrzymać się, jednak ten nie wykonał polecenia, a następnie uderzył w bok radiowozu. Po chwili stracił panowanie nad autem i zjechał do rowu. Z samochodu wybiegły trzy osoby i podjęły ucieczkę pieszo w różnych kierunkach. Policjant ruszył za kierującym, zatrzymując go. Okazał się nim 14-latek. Dyżurny w rejon zdarzenia zadysponował dodatkowe patrole, które w wyniku podjętych działań zatrzymały w miejscowości Pław dwóch młodych mężczyzn w wieku 15 i 19 lat. Zostali oni doprowadzeni do krośnieńskiej jednostki do wyjaśnienia. Pojazd trafił na policyjny parking - informuje policja w Krośnie Odrzańskim.
Czytaj też: Strażak z Żar zginął w zderzeniu ciężarówek na DK nr 27! Druga osoba w stanie ciężkim
14-latek uciekający mitsubishi przed policyjnym pościgiem przyznał się w obecności rodzica do zabrania kluczyków bratu, a następnie do kierowania autem i niezatrzymania się do kontroli drogowej. W rozmowie z policjantami oznajmił, że zaczął uciekać, gdyż się przestraszył. Jak się okazało, pojazd nie posiadał badań technicznych i nie był dopuszczony do ruchu. O dalszym losie 14-latka zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
Czytaj też: Tajemnicze zaginięcie 68-latka ze Wschowy! Wsiadł do auta i zniknął bez śladu
Czytaj też: Można już kupować bilety na lot z Zielonej Góry do Chorwacji! Ich cena zwala z nóg