W niedzielę (1 maja) żarscy policjanci otrzymali informację o skradzionym volkswagenie golfie. Do zdarzenia miało dojść w jednej z miejscowości w pobliżu Żar, w godzinach popołudniowych. Złodziejom udało się co prawda zabrać samochód, ale gdy holowali go swym pojazdem, linka holownicza pękła, a golf wpadł do rowu i uderzył w drzewo. Sprawcy zmuszeni byli porzucić skradzione chwilę wcześniej auto, ale żeby nie odejść z pustymi rękami, wybili boczne szyby i zabrali ze sobą radio samochodowe.
ZOBACZ TEŻ: 25-latek na motocyklu potrącił policjanta. Chwilę później rozbił się na płocie [ZDJĘCIA]
Poszukiwania złodziei przyniosły wymierne efekty już po kilku godzinach, gdy policjanci z żarskiej drogówki zauważyli podejrzany samochód, którym poruszali się sprawcy kradzieży. Podejrzenia funkcjonariuszy potwierdziły się, gdy w zatrzymanym do kontroli citroenie znaleźli skradzione z golfa radio.
Jak się okazało, citroenem podróżowali dwaj mężczyźni w wieku 33 i 27 lat. Szybko wyszło na jaw, że 33-letni kierowca znajduje się pod wpływem narkotyków. Mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu, a już następnego dnia usłyszeli zarzuty. Obaj odpowiedzą za kradzież z włamaniem oraz usiłowanie kradzieży, a kierowca dodatkowo za kierowanie pod wpływem narkotyków. Grozi im kara nawet do 10 lat więzienia.