Pierwsze przypadki śnięcia ryb zauważono w lipcu w górnym biegu Odry. Od tej pory martwe ryby pojawiają się na kolejnych odcinkach rzeki. Na początku miesiąca śnięte ryby zauważono w okolicach Wrocławia, a w ostatnich dniach także w województwie lubuskim i zachodniopomorskim. Tylko w okolicach Oławy (woj. dolnośląskie) wyłowiono z Odry około 5 ton śniętych ryb. Martwe ryby w dużych ilościach zbierane są też w okolicach dolnośląskiego Głogowa oraz Cigacic (woj. lubuskie). Skala zjawiska jest tak duża, że wędkarze mówią o katastrofie ekologicznej, która przetrzebi pogłowie ryb w Odrze na wiele lat.
Według inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu zanieczyszczenie wody oraz śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry - jeszcze przed granicą województwa dolnośląskiego. Przeprowadzone dotąd badania nie pozwoliły jednak jednoznacznie określić z jakim rodzajem skażenia mamy do czynienia.
- Używamy dronów do sprawdzania stanu wody w Odrze, miejsca śnięcia ryby i ewentualnych zrzutów ścieków - poinformował w czwartek (11 sierpnia) Maciej Karczyński, rzecznik Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Na tę chwilę nasze badania nie potwierdzają, że w rzece Odrze jest jakaś toksyczna substancja. Natomiast trwają badania wcześniejszych próbek.
Badania przeprowadzane były m.in. na całym lubuskim odcinku Odry. Pomiary i pobory prowadzone są w Bytomiu Odrzańskim, Krośnie Odrzańskim, Słubicach i Kostrzynie nad Odrą.
Zawiadomienie do prokuratury ws. masowego śnięcia ryb złożył Wrocławski Inspektorat Ochrony Środowiska. Podobne zawiadomienia mają też wpłynąć z innych województw. W czwartek (11 sierpnia) na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego w rejon katastrofy mieli udać się wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski i szef Wód Polskich Przemysław Daca.
- Troska o środowisko naturalne i stan polskich zasobów wodnych jest w dobie zmian klimatu niezwykle istotna i zrobimy wszystko, by kwestia ta została odpowiednio zbadana, wyjaśniona, a winni - surowo ukarani - zapowiedział premier.
Polecany artykuł: