Paczka eksplodowała raniąc kobietę i jej dwoje małych dzieci
Do eksplozji niewiadomego pochodzenia pakunku doszło w poniedziałek, 19 grudnia rano. Dramat rozegrał się w domu jednorodzinnym w Siecieborzycach w powiecie żagańskim. W wyniku wybuchu zostały ranne trzy osoby, to 31-letnia kobieta i jej dwoje dzieci syn i córka w wieku 3 i 7 lat.
- Wszystkie poszkodowane osoby w chwili udzielania im pomocy przez medyków były przytomne. Najciężej ranna została kobieta, którą śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał do szpitala w Zielonej Górze. Jej dzieci pojechały tam w karetkach - przekazał rzeczni lubuskiej policji Marcin Maludy.
Służby otrzymały zgłoszenie jeszcze przed godziną 7 rano. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że paczkę ktoś zostawił przed domem, a jeden z domowników wniósł ją do środka. Prawdopodobnie do wybuchu doszło podczas otwierania pakunku.
- Na razie nie wiadomo, jaki materiał wybuchowy znajdował się w paczce oraz kto ją przyniósł i po co. Na miejscu pracują technicy kryminalistyki i pirotechnicy. Trwają oględziny i inne czynności - tłumaczy rzeczni.