Marek Malicki nie żyje. Był wielki fanem i znawcą zabytkowych rowerów
Nie żyje Marek Malicki z województwa lubuskiego, znany w regionie miłośnik zabytkowych rowerów. Jak informuje "Gazeta Lubuska", zmarł nagle w wieku 57 lat. Swojej pasji nie zachowywał tylko dla siebie, ale starał się nią dzielić również z innymi, dlatego został współzałożycielem nieformalnej grupy Retro Rowery Otyń - Nowa Sól i opowiadał o swoich zainteresowaniach na spotkaniach organizowanych w wybranych miastach Lubuskiego. O śmierci mężczyzny poinformowali członkowie grupy, którzy zjawili się na jego pogrzebie, za zgodą rodziny zmarłego, w charakterystycznych strojach i z towarzyszeniem rowerów.
- Smutna wiadomość dla nas wszystkich oraz ludzi kochających stare rowery. Marek uśmiechał się i mówił o nich - ROWERSI.Niewyobrażalna strata dla nas ... Marek był dla nas osobą do, której zawsze można było się zwrócić. Zawsze miał dla nas czas. Mentor i znawca dawnej branży rowerowej. Żegnaj Marku, zawsze będziemy pamiętać... - czytamy na profilu facebookowym Retro Rowery Otyń - Nowa Sól.
Marek Malicki sam przyznawał, że woli zabytkowe jednoślady nawet od tych współczesnych.
- Jazda rowerem z wałem kardana sprawia mi osobiście większą przyjemność. Nie odczuwa się luzu związanego z różnicą napięcia łańcucha. To jest niezmienność przełożenia. No i oczywiście dochodzi do tego jakość kół zębatych, czyli stara robota. Czasem, kiedy jadę rowerem na zakupy, ludzie pytają mnie, gdzie jest łańcuch i zębatki? Odpowiadam w żartach, że ukradziono mi je pod marketem i jadę teraz bez zębatek - mówił cytowany przez "Gazetę Lubuską".
Mężczyzna został pochowany w poniedziałek, 13 lutego, na cmentarzu przy ul. Wandy w Nowej Soli.