Taka postawa zasługuje na pochwałę. 21 maja mieszkanka Nowej Soli zgłosiła się na policję. 58-latka poinformowała, że na jej numer stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz CBŚP i powiedział, że grupa hakerów planuje z jej rachunku bankowego ukraść pieniądze oraz że jej konto jest już pod obserwacją policjantów.
W trakcie rozmowy oszust nakazał nowosolance, aby nie rozłączając połączenia wybrała numer telefonu na policję i potwierdziła wiarygodność prowadzonej akcji. Kobieta postępowała zgodnie z instruktażem. Cała ta sytuacja wydała jej się podejrzana. Wiedziała, że coś jest nie tak z uwagi na to, że została zobligowana do przekazania pieniędzy w "szarej kopercie" i wrzucenia jej do kosza na śmieci w pobliskim parku.
Wykorzystując dobry moment nieuwagi swojego rozmówcy – fałszywego policjanta, powiadomiła o wszystkim nowosolską policję. Kryminalni natychmiast rozpoczęli szeroko zakrojone działania, aby ustalić i zatrzymać oszusta. Niespełna po godzinie sprawca był już w rękach właściwych stróżów prawa. Ocaliła w ten sposób 40 tysięcy złotych.
Zatrzymany 54-latek został doprowadzony na komisariat, gdzie usłyszał zarzut oszustwa (art. 286 par 1 KK). Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec mężczyzny. Sprawa jest rozwojowa, a nowosolska policja nie wyklucza dalszych zatrzymań.
To jednak nie jedyny tego typu przypadek w Nowej Soli. Tego samego dnia funkcjonariusze zostali poinformowani, że w jednym z banków w Nowej Soli przebywa mocno zdenerwowana starsza pani, która dopytuje się o możliwość wzięcia kredytu. Pracownicy banku wydało się to niepokojące, gdyż kobieta przez całą wizytę przy okienku transakcyjnym rozmawiała przez telefon. Dzięki czujności kasjerki i wyczuciu całej sytuacji, nie doszło do oszustwa. Ta w porę powiadomiła nowosolskie organy ścigania. 78–latka mogła narazić się na problemy finansowe, jak również stracić cały swój dobytek w postaci złota oraz biżuterii. Ustalono również, że schemat przestępcy był dokładnie taki sam jak wobec pierwszej poszkodowanej.
- Na pewno nie można tu mówić o zakończonej "akcji", gdyż ciągle pojawiają się nowe wątki, ujawniane są kolejne dowody, które muszą zostać wnikliwie zbadane przez nowosolską policję pod nadzorem prokuratury. Sprawa bez wątpienia jest rozwojowa - wyjaśnia mł. asp. Renata Dąbrowicz–Kozłowska, z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express kliknij TUTAJ.