Małżeństwo zostało zatrzymane przez policję i choć ta nie udziela w tej chwili bliższych szczegółów, to zaznacza, że rodzice są przesłuchiwani, a wszelkie działania toczą się „w sprawie”. To oznacza, że nikomu nie postawiono zarzutów.
Jak podaje RMF, w momencie wybuchu gazu w mieszkaniu przy al. Wolności oprócz zatrzymanej pary, przebywała dwójka ich dzieci, w wieku 3 i 8 lat. Kiedy eksplodowała kuchenka – to jej nieszczelność została wskazana jako wstępna przyczyna zdarzenia – najmłodsi lokatorzy przebywali w pokoju dziennym, który uległ największemu zniszczeniu. Rodzice byli w łazience.
O tym, że dzieci wyszły z całego zdarzenia bez szwanku najprawdopodobniej zdecydował czysty przypadek – w momencie wybuchu przebywały bowiem w rogu pokoju i jedna ze ścian je skutecznie zasłoniła.
Siła eksplozji w mieszkaniu na III piętrze była tak duża, że nie tylko z okien wyleciały szyby, ale także powyrywane zostały ze ścian futryny.