Do zdarzenia doszło w pierwszych dniach stycznia. Policjanci z Zielonej Góry otrzymali zgłoszenie o kradzieży skarbonki z jednego z kościołów. Skrzynka z datkami wiernych została wyrwana ze ściany. W środku mogło się znajdować około 600 złotych.
Policjanci otrzymali również zapis monitoringu, na który widoczny był podejrzewany o dokonanie tej kradzieży, co ułatwiło im ustalenie sprawcy. Kryminalni nie mieli żadnego problemu z rozpoznaniem podejrzanego. Okazało się, że był to dobrze im znany 35-letni mieszkaniec Zielonej Góry, który miał już na swoim koncie zarówno kradzieże, kradzieże z włamaniem jak i niszczenie mienia i inne przestępstwa.
Po dokonaniu kradzieży w kościele, mężczyzna nie wrócił do domu i próbował się ukrywać przed policjantami. Jednak kryminalni nie mieli trudności z jego odnalezieniem i został zatrzymany następnego dnia w centrum miasta.
Podejrzany 35-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i przyznał się do swego czynu. Trafił do aresztu, gdzie spędzi najbliższe dwa miesiące. Mężczyzna był już wielokrotnie zatrzymywany za kradzieże i odbywał również kary więzienia, będzie więc odpowiadał w warunkach wielokrotnej recydywy. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.