Na miejscu pracuje kilkaście zastępów straży pożarnej. Z wieżowca ewakuowano wszystkich mieszkańców, którzy najbliższą noc będą musieli spędzić poza domem. Niektórzy skorzystali z pomocy rodziny i przyjaciół, pozostali mają zapewniony nocleg w zielonogórskiej bursie.
Jak mówili nam mieszkańcy - huk był ogromny. Jeden z mężczyzn, który mieszka na piętrze, na którym doszło do eksplozji - ruszył na pomoc. Razem z sąsiadem wyciągnęli z wieżowca żonę i dziecko, następnie zaczęli gasić mieszkanie, w którym wybuchł gaz. Ogień był jednak zbyt duży.
Szczęśliwie nie doszło do tragedii i nikt nie zginął. W mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji nikogo nie było, ale pomieszczenia są całkowicie zniszczone. Uszkodzone są także mieszkania na wyższym i niższym piętrze.
Karetki do szpitala zabrały 3 osoby: jedna była w dużym szoku, druga podtruła się dymem, u trzeciej stwierdzono zawał serca.