Wybuch paczki w Siecieborzycach. Mieszkańcy gminy Szprotawa ruszyli na pomoc
31-letnia Urszula, która została ciężko ranna w wyniku wybuchu paczki w Siecieborzycach, już za kilka dni opuści Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. Kobieta trafiła do placówki razem z dwojgiem swoich dzieci: 7-letnia Ola i niespełna 3-letni Bartuś, którzy również odnieśli poważne obrażenia ciała. Nieznana przesyłka została dostarczona pod dom 19 grudnia, a gdy kobieta zabrała ją do środka i zaczęła otwierać, doszło do eksplozji. W najgorszym stanie znajdowała się 31-latka, która przez pierwsze kilka dni po zdarzeniu walczyła o życie. Operacje w trybie pilnym przeszły również maluchy. Dzieci opuściły szpital już wcześniej, ich mama też niedługo wróci do domu.
- Lekarze określają stan poszkodowanej jako dobry, w związku z czym za kilka dni zostanie wypisana do domu - mówi Sylwia Majcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Kobieta przeszła już wszystkie najważniejsze zabiegi operacyjne, bo żaden nie jest już planowany w najbliższym czasie. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to można powiedzieć, że wszystko zmierza ku lepszemu.
7-letnia Ola gościem koncertu charytatywnego
Jak informuje "Gazeta Lubuska", mieszkańcy gminy Szprotawa, na terenie której znajdują się Siecieborzyce, zorganizowali w niedzielę, 15 stycznia, koncert charytatywny z udziałem Polskiego Zespołu Ludowego. W jego skład weszli lokalni urzędnicy i profesjonalni muzycy, którzy zagrali kolędy i utwory muzyki ludowej, ale w rockowych aranżacjach. Koncert odbył się na scenie Szprotawskiego Domu Kultury, w którego holu można było natomiast kupić ciasta, przygotowane przez mieszkańców sołectw gminy Szprotawa i sołectwo Bobrzany. Dochód z ich sprzedaży również trafi na konto rodziny poszkodowanej w wybuchu paczki w Siecieborzycach.
Co ważne, gościem wydarzenia była 7-letnia Ola, córka Urszuli, która przebywała pod opieką szwagierki swojej mamy. Dziewczynka powiedziała, że koncert jej się podobał i że jest wdzięczna za jego zorganizowanie - podaje "Gazeta Lubuska". Tymczasem nadal trwa zbiórka na rzecz poszkodowanych mieszkańców Siecieborzyc - jeśli 31-latka opuści szpital i dołączy do swoich dzieci, to całą trójkę nadal będzie czekała intensywna rehabilitacja. Kwestę można znaleźć TUTAJ.