W sobotę (28 maja) ok. godz. 23 posterunkowy Błażej Kancelarz wraz z kolegą szedł po służbie przez jedną z podgubińskich miejscowości. W pewnej chwili przejechał obok nich samochód, którego kierowca dziwnie się zachowywał – trzymał silnik na bardzo wysokich obrotach, a po chwili bez wyraźnego powrotu zawrócił i pojechał tą samą drogą, którą przyjechał. Po kilku sekundach do uszu policjanta dotarł odgłos uderzenia, dochodzący z pobliskiego placu zabaw. Funkcjonariusz natychmiast pobiegł zobaczyć, co się stało.
ZOBACZ TEŻ: Rowerzysta zatrzymany na drodze ekspresowej. „Ryzykował własnym życiem” [WIDEO]
Po dotarciu na miejsce policjant zobaczył samochód rozbity na ogrodzeniu placu zabaw. Gdy otworzył drzwi auta, od razu począł silną woń alkoholu. Siedzący za kierownicą kii 46-latek miał również wyraźne problemy z wysłowieniem się. W tej sytuacji funkcjonariusz natychmiast wyciągnął kluczyki ze stacyjki i nakazał mężczyźnie opuszczenie pojazdu. Dalsze czynności z pijanym kierowcą kontynuował przybyły na miejsce patrol policji.
- 46-latek w rozmowie z funkcjonariuszami oznajmił, że spożywał alkohol, bo miał urodziny, po czym wsiadł za kierownicę i postanowił pojeździć, bo się zdenerwował - poinformowała podkom. Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim. - Nie opanował jednak pojazdu, który prowadził i wjechał w płot.
Badanie wykazało, że zatrzymany mężczyzna miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grożą mu 2 lata więzienia, kara ograniczenia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.