Do zdarzenia doszło w czwartek, około godz. 23.00. Na jednej z dróg w powiecie żarskim kierowcy zauważyli samochód, którego kierowca jechał bardzo wolno, a do tego zygzakiem. Zmusili go do zatrzymania się. Wówczas mężczyzna uciekł pozostawiając samochód. Policjanci sprawdzili numery auta. Okazało się, że należało ono do... ich kolegi po fachu z żarskiej komendy. Rozpoczęto poszukiwania. Nocna akcja z czwartku na piątek nie przyniosła rezultatu. - W piątek rano, około siedem godzin po zdarzeniu funkcjonariusz sam zgłosił się na komendę w Żarach. Został poddany badaniu alkomatem, który wykazał 0,29 mg alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę margines błędu urządzenia pomiarowego. W tej sytuacji z uwagi na upływ czasu konieczne jest przeprowadzanie badań retrospektywnych przez biegłego - poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz.
Prokurator przypomniała, że zgodnie z polskim prawem jazda pojazdami mechanicznymi przy stężeniu alkoholu od 0,25 mg na 1 dm3 wydychanego powietrza jest przestępstwem, a poniżej tej wartości do 0,1 mg na 1 dm3 wykroczeniem. Mężczyzna nie ma postawionych na ten moment zarzutów, ale rozpoczęto śledztwo. Tymczasem komendant jednostki w Żorach podjął decyzję, by zawiesić go w wykonywaniu obowiązków służbowych. Wszczęto także postępowanie dyscyplinarne i procedurę wydalenia go z szeregów policji.