Policyjnym pościgiem zakończyła się próba zatrzymania do kontroli młodego kierowcy peugeota, który w terenie zabudowanym – w Kalsku (woj. lubuskie) – jechał z prędkością 80 km/godz. Pechowo dla niego akurat w tym miejscu prędkość kontrolowali policjanci z zielonogórskiej drogówki. Gdy zorientowali się, że jedzie zdecydowanie za szybko, postanowili go zatrzymać. Siedzący za kierownicą peugeota mężczyzna, dojeżdżając do policjantów zwolnił, po czym nagle przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg.
ZOBACZ TEŻ: Próbował przejechać policjanta, bo chciał "odbić" zarekwirowane przedmioty
Mężczyzna za wszelką cenę próbował zgubić ścigający go radiowóz. Widząc, że może mu się to nie udać, w pewnym momencie zjechał w boczną uliczkę, wyskoczył z samochodu i próbował uciekać pieszo. Szybko jednak został zatrzymany i obezwładniony przez policjantów. Piratem drogowym okazał się 33-letni mieszkaniec powiatu świebodzińskiego.
- Podczas sprawdzania stanu trzeźwości okazało się, że mężczyzna jest trzeźwy, natomiast sprawdzenie w policyjnych bazach danych pokazało, że mężczyzna nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę, bo ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez Sąd Okręgowy w Zielonej Górze - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
33-latek odpowie teraz za naruszenie sądowego zakazu oraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.