Zarażony koronawirusem mieszkaniec Cybinki (woj. lubuskie) marzył o opuszczeniu szpitalnej izolatki już w tym tygodniu. Wygląda jednak na to, że hospitalizacja się przedłuży. Wszystko przez powrót wysokiej temperatury u pana Mieczysława. - Gorączka powróciła. Mam znowu 39,3 stopnia – napisał nam Mieczysław Opałka.
Lekarze robią, co mogą, by zbić temperaturę u „pacjenta zero”.
Zobacz: Wyganiają Polaków z powodu koronawirusa! "Goście proszeni są o powrót do domów"
Leczenie tej choroby polega głównie na walce z objawami i ewentualnymi powikłaniami, jakie powoduje, bo lekarstwa jeszcze nikt nie opracował. - Albo się przeżyje, abo się nie przeżyje. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Dostaję takie leki, jakie mam dolegliwości. Na ból głowy, na ciśnienie, na kaszel… Do tego dochodzą kroplówki. Lekarze robią wszystko, co można – zdradził nam w rozmowie Mieczysław Opałka.
Sprawdź: Koronawirus a zwrot pieniędzy za wycieczkę. Czy można odwołać wycieczkę przez koronawirusa?
Dzielny pacjent jest jednak optymistą. Jak sam mówi, ma jeszcze wiele planów na przyszłość. Od trzech miesięcy jest na emeryturze i rozważa nawet sprzedaż swojego majątku, a potem wyjazd z kraju. Być może do rodziny w Niemczech.