W niedzielę, 31 maja, przed godziną 20.00 dyżurny komisariatu policji w Sulechowie otrzymał informację o zaginięciu 7-latka z pobliskiego Pomorska. Z informacji przekazanych policjantom wynikało, że chłopiec bawił się na podwórku i w pewnym momencie prawdopodobnie udało mu się otworzyć zamkniętą na klucz i zabezpieczoną furtkę. Wyszedł na zewnątrz i pojechał rowerem w nieznanym kierunku.
Sprawa była bardzo poważna, bowiem 7-latek jest dzieckiem, które ze względu na swój stan zdrowia wymaga wyjątkowej opieki. Rodzina natychmiast rozpoczęła poszukiwania, w których pomagali mieszkańcy miejscowości.
Chłopiec odnalazł się już po kilku minutach od rozpoczęcia poszukiwań. Jak się okazało, był już pod opieką dwóch nastolatków. 12-letni Tomek i 16-letni Jakub, gdy tylko dowiedzieli się o zaginięciu małego sąsiada, natychmiast wsiedli na rowery i pojechali go szukać. To właśnie oni dobrze wytypowali okolicę, w której może znajdować się 7-latek i odnaleźli go jadącego rowerem. Chłopcy widząc młodszego kolegę zaopiekowali się nim i nakłonili do powrotu do domu. Dzięki ich zaangażowaniu i sprytowi zaginione dziecko zostało bezpiecznie odwiezione do domu.
Policjanci są poruszeni postawą chłopców, którzy ani chwili się nie wahali i wyruszyli na poszukiwania 7-latka. - Młodzi bohaterowie mogą być wzorem zarówno dla swoich młodszych jak i starszych kolegów, a swoim postępowaniem z pewnością zyskali szacunek w oczach dorosłych. Gratulujemy także rodzicom Tomka i Jakuba, którzy mogą być dumni z postawy swoich synów - przyznaje podinsp. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej komendy policji.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express kliknij TUTAJ.