Śmiertelny wypadek w Nowogrodzie Bobrzańskim. 32-latka nie można przesłuchać
32-latek, domniemany sprawca śmiertelnego wypadku w Nowogrodzie Bobrzańskim pod Zieloną Górą, nie może zostać przesłuchany z uwagi na ciężkie obrażenia ciała i pobyt w szpitalu. Mimo że mężczyzna odniósł poważne obrażenia, próbował uciec z miejsca zdarzenia, do którego doszło w czwartek, 26 stycznia, w godzinach popołudniowych. Jak wstępnie informowała policja, kierujący audi miał zjechać nagle na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z osobowym fordem, którym podróżowali 57-latek i jego 44-letnia pasażerka. Prowadzący drugi pojazd zginął na miejscu, natomiast ranna kobieta została przetransportowana do szpitala. 32-latek uciekł z miejsca zdarzenia i został znaleziony w nocy w czwartku na piątek, 27 stycznia, jak leżał zakrwawiony w zaroślach na jednym z osiedli w Nowogrodzie Bobrzańskim. Jak informowała policja w Zielonej Górze, gdyby nie zauważył go przypadkowy świadek, mógłby z uwagi na swoje rany i niską temperaturę nawet umrzeć. Mężczyzna do tej pory przebywa w szpitalu pod asystą policji, ale mundurowi zatrzymali również 4 inne osoby, które choć nie były uczestnikami wypadku, mogą mieć z nim związek.
- Te osoby zostały przesłuchane z uprzedzeniem art. 183 Kodeksu postępowania karnego, co oznacza, że ze świadków mogą zostać podejrzanymi w sprawie i usłyszeć zarzuty. Wyjdzie to w dalszym toku prowadzonego postępowania - informuje Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.