Polecany artykuł:
Żary mogą odetchnąć z ulgą. Akcja saperów dobiegła końca. Wczoraj na ulicy Sienkiewicza robotnicy odkopali bombę z czasów II Wojny Światowej. Jak powiedziała nam Aneta Berestecka - rzecznik żarskiej policji, obszar rażenia jaki wyliczyli saperzy to aż kilometr.
Od rana trwała zatem ewakuacja ponad 2,5 tysiąca mieszkańców. Po godzinie 12.00 było już po wszystkim. Saperzy z Krosna Odrzańskiego stanęli na wysokości zadania, zabezpieczyli i wywieźli niewybuch.
Zamknięte były pobliskie szkoły. Wolne meli uczniowie Ekonomika, Szkoły Podstawowej nr 8, Społecznego Liceum Ogólnokształcącego oraz dzieci z przedszkola im. Jana Brzechwy.
Kierowcy również nie mieli lekkiego poranka. Nie można było jechać Aleją Wojska Polskiego do stadionu Syrena, 11 Listopada, Szpitalną, Pokoju, Tatrzańską, Podwalem, Żagańską do ronda 43 Pułku Zmechanizowanego, Słowicza, Długosza, Sportową, Zieloną i Kalinowskiego.
Wszystko na szczęście dobrze się skończyło. Mieszkańcy wrócili do domów, a ruch w Żarach do normy.
Zobacz też Zielona Góra: Zabijał jeże - idzie do więzienia [AUDIO]