Polecany artykuł:
Prawdziwy dreszczowiec zgotowali nami zielonogórscy koszykarze w środowym meczu w Gliwicach. Po bardzo wyrównanych pierwszych 10 minutach, w drugiej kwarcie nieco lepsi okazali się podopieczni Igora Jovovicia. Zielonogórzanie na przerwę schodzili z trzy punktowym prowadzeniem.
Po zmianie stron, podobnie jak w poprzednim spotkaniu w Koszalinie, zawodnicy Stelmetu wyszli na parkiet zupełnie rozkojarzeni. Miejscowi szybko odrobili straty, zaczęli wypracowywać sobie przewagę, a pod koniec trzeciej kwarty wygrywali już nawet 8 punktami.
W ostatniej części spotkania Stelmet znów nabrał wiatru w żagle. Gabe Devoe i Przemysław Zamojski trafiali jak natchnieni, zdobywając razem 15 punktów w nieco ponad 4 minuty.
Gospodarze doprowadzili jeszcze do remisu, ale koszykarze z Zielonej Góry, nie dali wyrwać sobie zwycięstwa i do Winnego Grodu wrócili z kompletem punktów.
Kolejny mecz Stelmetu już w najbliższą sobotę. Rywalem Enisey Krasnoyarsk.
Zobacz też Zielona Góra: Skomputeryzowane fantomy już na UZ!