O sprawie poinformowała Gazeta Lubuska. Monika P. przebywa w specjalnej, monitorowanej celi. Gdy funkcjonariusze zobaczyli jej zamiary natychmiast ruszyli do akcji, dlatego próba okazała się nieudana. 53-letnia kobieta została przetransportowana przez pogotowie ratunkowe do szpitala psychiatrycznego w Ciborzu.
Jest areszt dla kobiet
Jak informuje reporter Radia ESKA Zielona Góra, jest areszt dla kobiet, które miały przyczynić się do wybuchu gazu w Zielonej Górze. Zatrzymane kobiety usłyszały zarzuty sprowadzenie niebezpieczeństwa pożaru i wybuchu, za co grozi nawet do 10 lat więzienia.
Intensywne poszukiwania służb
Od środy trwały intensywne czynności, które miały odpowiedzieć, kto ponosi winę za wybuch gazu w jednym z bloków na ul. Wyszyńskiego.
- Już chwilę po zdarzeniu policjanci wiedzieli, że do wyjaśnienia sprawy należy poszukiwać dwóch kobiet. To lokatorki mieszkania, w którym prawdopodobnie doszło do wybuchu - mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska z KMP w Zielonej Górze.
W środę do wiadomości publicznej podano rysopisy kobiet. Już po kilku godzinach poszukiwań udało się je namierzyć - mieszkanki Zielonej Góry ukrywały się w lesie w prowizorycznym szałasie w okolicy dzielnicy Jędrzychów. Młodsza z pań próbowała jeszcze uciekać.
W stosunku do kobiet został skierowany wniosek o ich tymczasowe aresztowanie.
Polecany artykuł: