Zielona Góra. Tutaj trafił pierwszy polski pacjent z COVID-19
Pierwszą osobą w Polsce ze zdiagnozowanym zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 był 66-letni Mieczysław Opałka, mieszkaniec Cybinki (woj. lubuskie), który trafił do zielonogórskiego szpitala krótko po powrocie z wyjazdu do Niemiec. Jak wspomina personel oddziału chorób zakaźnych lecznicy, sama choroba COVID-19 nie miała u mężczyzny ostrego przebiegu. Ze szpitala wyszedł po 18 dniach. Od początku epidemii koronawirusa w szpitalu w Zielonej Górze było leczonych 2 134 pacjentów cierpiących na COVID-19, z których 262 zmarło.
Kiedy jesienią 2020 r. pojawiła się druga fala pandemii, podjęto decyzję o dokończeniu budowy i przekształceniu Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Szpital Tymczasowy dla chorych na COVID-19. Ten rozpoczął przyjmowanie pacjentów 7 grudnia ubiegłego roku. Od tego czasu było w nim 488 pacjentów, z których 124 zmarło.
PRZECZYTAJ TAKŻE: To on był pacjentem zero w Polsce! Miał zaplanowany swój pogrzeb. Jak wygląda jego życie rok od zakażenia?
Oprócz działań koncentrujących się na leczeniu chorych na COVID-19, szpital przyjął na siebie obowiązek testowanie pacjentów, personelu i mieszkańców na obecność koronawirusa. W pierwszej fazie walki z pandemią szpital zlecał wykonanie testów laboratoriom zewnętrznym w Warszawie, Szczecinie, Wrocławiu i Poznaniu.
– Po zakupie odpowiedniego sprzętu, badania zaczęliśmy robić w naszym laboratorium. W sumie w szpitalu wykonano ponad 17 tys. badań oraz prawie 10,5 tys. testów antygenowych – powiedziała Sylwia Malcher-Nowak.
W połowie grudnia 2020 roku Narodowy Fundusz Zdrowia wyznaczył Szpital Uniwersytecki jako szpital węzłowy w związku z rozpoczęciem akcji szczepień. Od 27 grudnia szczepionkę na COVID-19 podano w nim 10 170 osobom, w tym 1450 osobom z personelu lecznicy, co stanowi 85 proc. całej jej kadry.