Tak wygląda izolatka pacjenta z koronawirusem. Zobacz zdjęcia i wideo!
O tym, jak wygląda izolatka pacjenta z koronawirusem, opowiada nam Mieczysław Opałka, mieszkaniec Cybinki pod Słubicami, pierwsza osoba w Polsce, u której zdiagnozowano groźnego wirusa z Chin.
Jak wygląda izolatka pacjenta z koronawirusem?
Jego sala nie wygląda jakoś „specjalnie”. Ot, zwykłe szpitalne realia, nic więcej. Prawda jest jednak taka, że pan Mieczysław jest pod stałą opieką i ciągle monitorowany. Nikt spoza personelu nie ma do niego dostępu. Lekarze i pielęgniarki, którzy się z nim kontaktują, mają specjalne stroje i przestrzegają rygorystycznych zasad bezpieczeństwa.
– Lekarze, gdy tu przychodzą, wyglądają jak kosmici. W kombinezonach, z zakrytymi twarzami. Jednak nie czuję, by obawiali się kontaktu ze mną. Gdy tylko czegoś potrzebuję, dzwonię i ktoś przychodzi. Te stroje są jednorazowe. Po wyjściu z izolatki personel je ściąga i natychmiast idą do utylizacji – tłumaczy w rozmowie z Super Expressem „pacjent zero”.
„Pacjent zero”, czyli życie z punktu widzenia izolatki
– Siedzę odizolowany, dostaję wiele leków. Mam wszystko, co potrzeba. Ciągle jednak dużo kaszlę i mam wydzielinę w płucach. Ale nie mam już gorączki. Czuję się nieco lepiej – przyznaje Mieczysław Opałka. Nawet w czasie realizacji wywiadu pokasłuje od czasu do czasu.
„Pacjent zero” od początku był sprawdzianem działania służb sanitarno-epidemiologicznych. Gdy poczuł się źle, zadzwonił do lekarza – wtedy myślał, że „z gorączką”. Niedługi później został przetransportowany do Zielonej Góry.