To miał być hit PGE Ekstraligi i rzeczywiście był. Na torze mieliśmy gwiazdy światowego żużla, a wiele biegów przypominało stawkę z Grand Prix. Spotkanie od początku było bardzo wyrównane. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na większą ilość punktów, choć w pierwszej fazie zawodów prowadzili zielonogórzanie.
FOGO Unia Leszno do remisu doprowadziła w 8. biegu, ale po dziesiątym wyścigu znów minimalnie prowadził Falubaz. Ostatnia część zawodów należała do zespołu trenera Piotra Barona. Leszczynianie spisywali się bardzo dobrze. Najlepiej jechał Emil Sayfutdinov. Rosjanin w sumie zdobył 12 punktów, po 9 dołożyli Janusz Kołodziej i Piotr Pawlicki.
W Stelmecie Falubazie najwięcej punktów zdobył Nicki Pedersen. Słabiej spisali się Martin Vaculik i Patryk Dudek. Słowak zdobył 8 "oczek", a Duzers 7. Lider cyklu Grand Prix bardzo dobrze zaczął, ale mecz zakończył z dwiema "zerówkami".
Teraz przed żużlowcami Stelmetu Falubazu ostatni mecz przed prawie miesięczną przerwą. Zespół trenera Adama Skórnickiego jedzie do Lublina. Mecz w niedzielę o godzinie 19.00.