Torba płynęła Odrą na wysokości Parku Krasnala. 18 czerwca 2018 roku około godz. 19.00 zauważył wędkarz. Dryfował 15 m od brzegu. Wędkarz przyciągnął torbę wędką do siebie i wtedy dokonał makabrycznego odkrycia. W torbie były zwłoki noworodka.
Zobacz: Znaleźli 2-latkę z nakładką sedesową na szyi! Na miejscu służby ratownicze. Co się stało?!
Odbyła się sekcja zwłok dziecka, nazwanego przez śledczych Jaś. Wykazała ona, że chłopiec urodził się mniej więcej w okolicach ósmego miesiąca ciąży. Był zdrowy. Nowosolska prokuratura dostała wstrząsające wyniki sekcji.
To była okrutna zbrodnią. Badania wykazały, że Jasiu po porodzie został zamordowany. Zabójca przebił noworodkowi gardło i krtań ostrym narzędziem. Po wszystkim owinął maluszka w pieluchę tetrową i zapakował w reklamówkę.
Noworodek miał nieodciętą pępowinę. W środku było łożysko. Maluszek został włożony do torby od wózka Carmela i wrzucony do Odry. W torbie znaleziono damską nocną koszulkę w rozmiarze S firmy Dehai. Z maluszkiem była również zabrudzona podkoszulka na ramiączkach z napisem Follow Filippi oraz emblematem słonia, damskie majtki i podpaski higieniczne.
Noworodek mógł dryfować Odrą nawet kilkanaście dni. Śledczy nie wykluczają, że został wrzucony gdzieś na terenie woj. dolnośląskiego. Mógł płynąć tak długo, bo torba była nieprzemakalna i nie nasiąkała wodą. Prokuratura brała również pod uwagę to, że Odra ma liczne zakola, w których torba z noworodkiem przez jakiś czas mogła się zatrzymać. Mógł więc zostać wrzucony gdzieś w pobliżu Nowej Soli.
Odbyły się już przesłuchania około 1,5 tys. osób, w tym około 120 lekarzy. I nic. Niczego nie ustalono. To jest bardzo trudne śledztwo prowadzone pod kątem zabójstwa dziecka. Prokuratura zabezpieczyła materiały DNA noworodka i jeszcze jednej osoby.
6 września, 2018 r. na cmentarzu w Otyniu został pochowany zamordowany niemowlak. Prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej, na grobie Jasia położyła kwiat.
Ceremonia pogrzebowa była skromna. Dwa małe wieńce stały przy trumience. Odbyła się też krótka msza w kaplicy przedpogrzebowej. Jasia do grobu odprowadzono przy dźwiękach trąbki. W ciszy i smutku. Na maleńkiej białej trumience widać było napis Chłopczyk Jasiu. Noworodek na zawsze spoczął w małym grobie.
Prokuratura cały czas pracuje nad sprawą zabójstwa noworodka. – Czekamy na każdy sygnał dotyczący tego zdarzenia. Zostanie wnikliwe sprawdzony – mówi prokurator Antonowicz.