Wschowa. Z ich ślubu mogła nie zostać żadna pamiątka! Do kościoła przyszedł 45-latek, ale nie miał składać im życzeń
Para, która brała ślub w jednym z kościołów we Wschowie, mogła martwić się, czy zostanie jej jakakolwiek pamiątka tego wydarzenia. W sobotę 10 lipca w świątyni, tuż przed ceremonią, zjawił się 45-latek, który mylnie został uznany za jednego z gości. Nie wiedział tego wynajęty fotograf, który oglądając kościół, zostawił na widoku swój plecak z cały sprzętem fotograficznym i dokumentami. Gdy wrócił, już go nie było, zresztą podobnie jak 45-latka.
- Wybiegł z kościoła i zauważył tylko, że oddala się od niego dwóch mężczyzn. Fotograf natychmiast powiadomił policję. Patrol na miejsce dotarł bardzo szybko. Mundurowi nie zwlekając ani minuty, zebrali wszystkie informacje i już po chwili ustalili, gdzie może znajdować się skradziony sprzęt. Udali się do pobliskiego mieszkania, gdzie ujawnili torbę należącą do fotografa wraz z częściowo wypakowanym wyposażeniem. W mieszkaniu przebywał 45-letni mężczyzna, który był zaskoczony tak szybką wizytą mundurowych - informuje policja we Wschowie.
Badanie trzeźwości wykazało, że 45-latek ze Wschowy miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Sprzęt fotograficzny został zwrócony przez policjantów właścicielowi, dzięki czemu sesja ślubna mogła odbyć się zgodnie z planem.
Czytaj też: Lubuskie. Groza przy drodze. Ciało mężczyzny znalezione nad ranem. Trwają poszukiwania!
Czytaj też: Nowa Sól. Mały kotek utknął w aucie, ale nigdy nie zgadniecie gdzie! Ratowali go policjanci [ZDJĘCIA]