Jak informuje reporter Radia ESKA Zielona Góra, jest areszt dla kobiet, które miały przyczynić się do wybuchu gazu w Zielonej Górze. Zatrzymane kobiety usłyszały zarzuty "sprowadzenia zdarzenia o znamionach pożaru oraz wybuchu materiałów łatwopalnych zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach".
Przedstawiony im zarzut dotyczy działania umyślnego, czyli celowego doprowadzenia do wybuchu, co wynika z przeprowadzonych oględzin i wstępnych opinii biegłego oraz innych ustaleń w tej sprawie - poinformował Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Gazetę Lubuską.
Próbowała popełnić samobójstwo
W nocy z piątku na sobotę w celi zielonogórskiej komendy rozegrały się z kolei dramatyczne wydarzenia. Monika P., jedna z dwóch sprawczyń wybuchu gazu w Zielonej Górze próbowała odebrać sobie życie.
Monika P. przebywa w specjalnej, monitorowanej celi. Gdy funkcjonariusze zobaczyli jej zamiary natychmiast ruszyli do akcji, dlatego próba okazała się nieudana. 53-letnia kobieta została przetransportowana przez pogotowie ratunkowe do szpitala psychiatrycznego w Ciborzu.
Wybuch gazu w Zielonej Górze
Zgłoszenie o wybuchu wpłynęło w środę, 3 lipca, około godziny 21.10. Strażacy szybko ugasili ogień i ewakuowali poszkodowane osoby. Cztery osoby z objawami zatrucia trafiły do szpitala, u jednej stwierdzono atak paniki, a u kolejnej zaburzenia kardiologiczne wynikające z silnego stresu.
Polecany artykuł:
Jak relacjonują zielonogórscy strażacy, straty materialne są duże. Wyrwane zostały drzwi wejściowe do mieszkania, uszkodzone drzwi do sąsiednich mieszkań oraz do szybów windowych. Całkowitemu zniszczeniu uległa stolarka okienna na pierwszym, drugim i trzecim piętrze budynku. Uszkodzeniu uległy ściany zewnętrzne mieszkania, barierki balkonowe oraz elewacja na wysokości kilku pięter powyżej otworów okiennych - informuje zespół prasowy KM PSP w Zielonej Górze.
Monice i Danucie P. za sprowadzenie niebezpieczeństwa pożaru i wybuchu grozi nawet do 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: