Tragiczny poranek. Paczka wybuchła w rękach
Wychodząc rano do pracy, pani Ula znalazła pod domem paczkę. Zupełnie nieświadoma zagrożenia, zaniosła ją do środka i otworzyła. Wtedy doszło do wybuchu. Kobieta została ciężko ranna. Obrażenia odniosły również jej dzieci: 7-letnia Ola i 2,5-letni Bartek. W tym czasie w domu była też matka 31-latki.
Wyszła rozgrzać samochód i wróciła z paczką - mówi pani Karolina w rozmowie z reporterem "Uwagi". - To był kwadratowy pojemniczek, jakieś 20 na 20 centymetrów. Przeczytała, że zaadresowane jest to na nią.
"Mamo, dobij mnie"
Kobieta wzięła nożyk, żeby otworzyć pakunek. W tym momencie nastąpiła silna eksplozja. Gdy starsza kobieta zobaczyła swoją ranną córkę, ta tylko krzyczała: "Mamo, dobij mnie". Pani Karolina znalazła telefon i na ciemnym ekranie wybrała numer alarmowy.
- Nie słyszałam nikogo, tylko ja krzyczałam - mówi. - Reszty już nie pamiętam. Wiem tylko, że wzięłam Bartusia i siadłam w pokoju. Pojawiła się karetka i helikopter.
Ciężko ranna Urszula trafiła do szpitala w Zielonej Górze, gdzie przeszła trzy operacje. Kobieta ma liczne obrażenia twarzy, amputowaną dłoń. Została już wybudzona ze śpiączki, powoli zaczyna niewyraźnie widzieć. W ciężkim stanie jest również 7-letnia Ola, która jest rehabilitowana. Mały Bartek dochodzi powoli do siebie po odniesionych ranach.
Ojciec byłego partnera: "Niewinny człowiek"
Reporter "Uwagi" próbował również skontaktować się z byłym partnerem Urszuli, który miał w przeszłości znęcać się nad kobietą. Mężczyzny nie było jednak w miejscu zamieszkania. Udało się porozmawiać tylko z ojcem Błażeja K.
- Syn jest w pracy, w Niemczech, jeździ tirem - mówi mężczyzna. - Policja go przesłuchała w Niemczech i jest niewinny. On się nie ukrywa. Ma czyste sumienie.
Ojciec Błażeja K. nie ma jednak dobrego zdania o byłej partnerce syna.
- Niewinny człowiek, dorobił się, a k***a ograbiła - mówi w rozmowie z reporterem "Uwagi". Zaprzeczył również, że dochodziło do jakichkolwiek aktów przemocy.
"Sprawca kierował się tym, aby zabić konkretne osoby"
W reportażu wypowiedział się również specjalista od ładunków wybuchowych, który stwierdził, że ładunek wybuchowy był bombą rurową wypełnioną np. trotylem i elementami metalowymi.
- Przypuszczam, że sprawca kierował się tym, aby zabić konkretne osoby - mówi Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.
Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku usiłowania zabójstwa wielu osób, za co grozi nawet kara dożywotniego więzienia.
Zbiórka na remont i rehabilitację
Zniszczenia w domu Urszuli są ogromne. Powybijane są szyby w oknach. Kuchnia, w której doszło do wybuchu, wymaga generalnego remontu. Rodzina uruchomiła zbiórkę na naprawienie szkód, a przede wszystkim na kosztowną rehabilitację poszkodowanych. Zbiórka prowadzona jest na portalu zrzutka.pl. Dotychczas udało się zebrać ponad 170 tysięcy złotych.
Pobicia, gwałty, zastraszanie... W naszym bliskim otoczeniu ktoś może przeżywać PIEKŁO!
Jak reagować, żeby nie zaszkodzić? POSŁUCHAJ rozmowy z policyjnym ekspertem.
Listen on Spreaker.