Zielona Góra. Wybuch samochodu. Kierowca zginął w płomieniach
Do zdarzenia doszło w środę (5 czerwca) około godz. 16. Kierowca volkswagena jechał ulicą Partyzantów przy zielonogórskiej komendzie miejskiej. Wtedy, jak mówią świadkowie, doszło do wybuchu. Samochód natychmiast stanął w płomieniach. Na miejsce zdarzenia dojechały wozy strażackie, karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Samochód spłonął doszczętnie. Niestety, kierowca zginął w płomieniach. - W samochodzie były przewożone kanistry z benzyną - powiedział st. kpt. Piotr Kowalski, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze. Miejsce zostało zabezpieczone przez policję. - Przy spalonym samochodzie pracują policyjni technicy oraz prokurator – powiedziała podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. Trwa ustalanie dokładnej przyczyny wybuchu w samochodzie.
Aktualizacja godz. 19:05
– W wybuchu oparów paliwa przewożonego w kanistrach w samochodzie w Zielonej Górze zginął 39-letni mieszkaniec Niwisk koło Zielonej Góry – poinformowała rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej prok. Ewa Antonowicz. W spalonym wraku służby znalazły trzy kanistry. Jeden był rozerwany eksplozją. - Wstępnie zostało przyjęte, że doszło do wybuchu oparów paliwa przewożonego w kanistrach w samochodzie – powiedziała prok. Ewa Antonowicz.
Samochód od razu stanął w płomieniach. Świadkowie próbowali dostać się do kierowcy. Uniemożliwiły to jednak bardzo silne płomienie. Na miejscu zdarzenie długo pracowali policja i prokurator. - Szukamy bezpośrednich świadków, w szczególności dwóch mężczyzn, którzy pierwsi ruszyli na ratunek mężczyźnie w płonącym samochodzie – powiedziała rzeczniczka zielonogórskiej policji podinsp. Małgorzata Stanisławska.