Do groźnie wyglądającego wypadku doszło we wtorek (4 stycznia) na skrzyżowaniu ul. Ułańskiej i Westerplatte w Zielonej Górze. Jak ustalili policjanci, kierowca seata zignorował czerwone światło na sygnalizatorze, w wyniku czego zderzył się na środku skrzyżowania z prawidłowo jadącym fordem. Na szczęście nikomu z uczestników wypadku nie stało się nic poważnego.
Sprawca wypadku tłumaczył policjantom, że... pojechał za pojazdami, które ruszyły przed nim. Nie zauważył jednak, że ich kierowcy skręcili w prawo, stosując się do zielonej strzałki na sygnalizatorze. W tej sytuacji kierowca seata został ukarany mandatem w wysokości 1100 zł.
ZOBACZ TEŻ: Pożar kamienicy w Zielonej Górze. Policjanci wynieśli nieprzytomnego mężczyznę
- Nagranie miejskiego monitoringu, obrazujące przebieg całego zdarzenia, pokazało jeszcze jeden problem. Uczestnicy kolizji na drodze, która jest jedną z głównych arterii komunikacyjnych miasta, przejęci uszkodzeniami samochodów, zapomnieli zupełnie o swoim bezpieczeństwie - podkreśla podinsp. Małgorzata Stanisławka z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. - Mimo dużego natężenia ruchu stali na jezdni lub przemieszczali się wokół swoich pojazdów, nie zważając na to, co dzieje się na drodze i ryzykując w ten sposób własne zdrowie.
Policjanci przypominają, by w sytuacji, gdy jesteśmy uczestnikami wypadku drogowego, w którym nie ma osób rannych, zatrzymać pojazd, nie powodując przy tym zagrożenia w ruchu drogowym, zapewnić bezpieczeństwo w miejscu wypadku oraz niezwłocznie usunąć pojazd z miejsca kolizji, aby nie powodował zagrożenia lub tamowania ruchu.
Polecany artykuł: