Uwagę na porzucone auto zwrócili uwagę kierowcy jadący DK27 na wysokości miejscowości Piaski koło Świdnicy. Na miejsce została wezwana policja. Luksusowy jaguar był kompletnie rozbity. Kierowca musiał z dużą prędkością wypaść z drogi na pobocze i tam uderzał w drzewa. Przód samochodu został dosłownie rozerwany.
Kiedy na miejsce dojechał patrol, w aucie nikogo nie było. Nikogo nie było również w okolicy jaguara. Wszystko wskazuje na to, że po kolizji kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Sprawą zajmują się policjanci. Ustalają, kto prowadził samochód.
– Wyjaśniamy okoliczności w jakich doszło do zdarzenia – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.