Z pewnością nie tak wyobrażał sobie niedzielny spacer po parku mieszkaniec Zielonej Góry. Mężczyzna wybrał się samochodem do Pałacu w Zatoniu, a żeby nie parkować gdzieś daleko, postanowił wjechać pod sam pałac. Zatrzymał swój samochód na środku drogi dojazdowej do pałacu, nie zważając, że blokuje tym samym dojazd uprawnionym pojazdom i przez następne 3 godziny spacerował po parku.
W tym czasie zaparkowane w pobliżu pałacu audi zwróciło uwagę innych gości pałacowego kompleksu. Kilka osób zbulwersowanych zachowaniem kierowcy poprosiło o interwencję policję.
- Dyżurny zielonogórskiej komendy odebrał kilka zgłoszeń w tej sprawie - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. - Sami świadkowie mówili policjantom, ze zaparkowany w ten sposób samochód blokuje dojazd karetce pogotowia czy pojazdom straży pożarnej, gdyby ktoś w tym czasie potrzebował pomocy - dodała.
Na miejsce wysłano funkcjonariuszy, którzy wystawili zaskoczonemu kierowcy mandat w wysokości 5 tys. zł i dodatkowo nałożyli na niego 5 punktów karnych.
Skąd taka duża kwota mandatu za źle zaparkowany samochód? Wysokość mandatu za zaparkowanie w miejscu niedozwolonym czy objętym zakazem zgodnie z obecnym taryfikatorem może wynieść od 100 do 300 zł. W tym przypadku kierowca audi zignorował jednak ustawiony na drodze dojazdowej znak „zakazu ruchu”, a tym samym popełnił wykroczenie z art. 92 §1 kodeksu wykroczeń: „Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany.” Obecnie grzywna nałożona przez policjanta może wynieść 5000 zł i taką właśnie grzywną ukarany został mieszkaniec Zielonej Góry.