Śmiertelny wypadek na S3. Zginęła 23-latka, która chciała zabrać autostopowicza
Nie żyje kobieta, która zatrzymała się na S3 pod Świebodzinem, by zabrać autostopowicza. Śmiertelny wypadek miał miejsce na pasie awaryjnym trasy w poniedziałek, 17 lipca, po godz. 9. Zanim doszło do zdarzenia, na miejsce już wcześniej udali się funkcjonariusze policji w Świebodzinie, którzy otrzymali informację, że 20-letni pieszy porusza się trasą S3. Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych, mężczyzna korzystał z usług nieznanego przewoźnika, ale w czasie podróży okazało się, że kupił nie ten bilet lub wsiadł nie do tego pojazdu. W związku z tym wysiadł w pobliżu węzła Jordanowo na trasie S3, by dostać się pieszo do Świebodzina, gdzie miał nadzieję znaleźć nowe połączenie. Dosłownie kilka minut przed przyjazdem policjantów przy autostopowiczu zatrzymała się kierująca fordem, która zaproponowała, że go podwiezie. 23-latka wysiadła z auta, by pomóc załadować mu bagaże, ale wtedy doszło do wypadku.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący toyotą corollą 35-latek zjechał z nieznanych przyczyn na pas awaryjny i uderzył w auto kobiety, spychając je na pobocze, i potrącił poszkodowaną, która zginęła na miejscu. Mężczyzna był trzeźwy. Ani on, ani jego pasażerka nie odnieśli obrażeń - wyjaśnia aspirant Marcin Ruciński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.