Zielona Góra: Przerażające szczegóły tajnej akcji. 84-latek stracił 100 tysięcy złotych!

i

Autor: KMP Zielona Góra Zielona Góra: Przerażające szczegóły "tajnej akcji". 84-latek stracił 100 tysięcy złotych!

Zielona Góra: Przerażające szczegóły "tajnej akcji". 84-latek stracił 100 tysięcy złotych!

2020-11-12 9:57

W ostatnim czasie na terenie Zielonej Góry dochodzi do strasznych czynów. W mieście grasują oszuści, którzy wyłudzają duże sumy pieniędzy. Tym razem poszkodowany został 84-latek, który stracił oszczędności całego życia. Policjanci opowiadają, jak działają oszuści. Warto zwrócić na to uwagę!

Policjanci z Zielonej Góry otrzymali w piątek (6 listopada) zgłoszenie o kolejnym oszustwie na terenie miasta, do którego doszło 30 i 31 października. Jak do tego doszło?

- 84-letni zielonogórzanin przez dwa dni pozwolił się zwodzić naciągaczom, którzy opowieściami o „tajnej akcji policji” wyłudzili od niego aż 100 tysięcy złotych przekonując do wpłacenia na podane konta, a także do wyrzucenia gotówki przez okno - relacjonuje podinspektor Małgorzata Barska z KMP w Zielonej Górze.

Oszuści działają w bardzo podobny sposób. Zawsze dzwonią na telefon stacjonarny, przedstawiają się jako policjant z Komendy Miejskiej w Zielonej Górze, podają swoje dane osobowe i polecają zadzwonić na numer 997.

- Pokrzywdzony wybierając na klawiaturze numer 997 i nie kończąc poprzedniej rozmowy cały czas rozmawiał z tymi samymi oszustami – oczywiście tożsamość policjanta została potwierdzona - dodaje Barska.

Mężczyzna w słuchawce przekonał starszego pana, że musi „pomóc policji w tajnej akcji”, co okazało się kłamstwem. Policjanci nigdy nie proszą postronnych osób. Przy okazji oszust wyłudził numer telefonu do 84-latka i wypytał o konta bankowe oraz oszczędności, które okazały się bardzo duże.

- Oszust poinformował oczywiście, że to właśnie w tym banku policjanci namierzyli szajkę, która okrada konta klientów. Pouczył starszego pana, że ma pilnie wypłacić 50 tysięcy i przekazać policjantom żeby zabezpieczyć pieniądze. Pokrzywdzony w trakcie wizyty w banku miał cały czas telefon komórkowy przy sobie z trwającym połączeniem z oszustem, który słyszał rozmowę z pracownikami banku. Okazało się, że starszy pan mógł wypłacić jedynie 20 tysięcy ze swojego konta - opowiada podinsp. Barska.

Pracownicy banku byli zdziwieni, że mężczyzna wypłaca taką sumę. Wypytywali go czy nie został przez nikogo do tego zmuszony. On wszystkiemu zaprzeczał, bo był przekonany, że bierze udział w "tajnej akcji". To jednak nie koniec strasznych manipulacji.

- Po powrocie do domu oszust przekonał pokrzywdzonego, że to właśnie pracownica tego banku współpracuje z szajką i że starszy pan powinien jak najszybciej wykonać dwa przelewy na podane konta żeby zabezpieczyć resztę pieniędzy. Pokrzywdzony zrobił dwa przelewy na 30 i 50 tysięcy złotych - opowiada policjantka.

Oszust dodatkowo przekonał seniora, że wypłaconą wcześniej gotówkę musi także oddać tajnemu policjantowi. 84-latek tak też uczynił i wyrzucił reklamówkę z pieniędzmi przez okno, którą odebrał mężczyzna w kurtce z kapturem.

- Perfidny oszust jeszcze „uspokoił” starszego pana, że następnego dnia wszystkie pieniądze będą zwrócone na jego konto, a do domu przyjdzie policjant z „protokołem z akcji”. Kiedy nikt się nie pojawił i pieniądze nie zostały zwrócone, pokrzywdzony zdecydował się zawiadomić zielonogórskich policjantów - kończy podinsp. Barska.

Policjanci po raz kolejny apelują o rozwagę. Warto także ostrzec swoich bliskich, którzy są narażeni na tego typu przestępstwa. Każdą taką niepokojącą sytuację należy zgłaszać funkcjonariuszom.

Policjanci zatrzymali szajkę oszustów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki