Fantomy reagują na reanimację w taki sam sposób jak człowiek.
Uczelnia o dofinansowanie na powstanie Centrum starała się od kilku lat:
- Wykorzystanie technik symulacji medycznej to absolutny zwrot, rewolucja technologiczna, metodyczna w kształceniu na kierunkach medycznych. Ubiegaliśmy się na dotację na Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznej od dwóch lat, dokładnie od jesieni 2016 roku - mówiła podczas inauguracji Centrum prof. Agnieszka Zembroń-Łacny z UZ.
Symulatory reagują w sposób rzeczywisty na działania studenta.
- Te symulatory mają odwzorowane w swoim oprogramowaniu algorytmy fizjologii człowieka, czyli one reagują w sposób rzeczywisty, w czasie rzeczywistym na zadane procedury wykonywane podczas scenariusza symulacyjnego. Czyli, jeżeli student poczyni konkretną procedurę, ten symulator w czasie rzeczywistym, tak jak w przypadku prawdziwego człowieka, zaczyna reagować – mówi Agnieszka Żeromska – kierownik Centrum Symulacji na UZ.
Cała inwestycja pochłonęła 2,5 mln zł. Projekt jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej.