W poniedziałek (25 stycznia) rano do zielonogórskiej służby wpłynęło zawiadomienie od dzieci małżeństwa. Zgłaszający zwracali uwagę, że nie mogą skontaktować się z rodzicami, a ich dom jest zamknięty. Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków.
PRZECZYTAJ: Akcja sanepidu na dyskotece w Świebodzinie. Policjant uderzył DJ-a?! Szokujące nagranie [WIDEO]
Po wejściu do budynku, w sypialni na parterze strażacy znaleźli nieprzytomnych domowników. Osoby te zostały ewakuowane i podjęto reanimację. W powietrzu czujniki strażaków wykazały duże stężenie tlenku węgla.
- Niestety, lekarz stwierdził zgon mężczyzny, natomiast kobieta w ciężkim stanie została zabrana przez pogotowie do szpitala. W domu był również martwy pies należący do małżeństwa – powiedział dla PAP Arkadiusz Kaniak.
CZYTAJ: Nowa Sól. ROZTRZASKAŁ seata o budynek mieszkalny! Uciekał przed policyjnym pościgiem
Dodał, że najprawdopodobniej źródłem tlenku węgla był piecyk gazowy do ogrzewania wody znajdujący się w łazience, nieopodal sypialni, w której znaleziono nieprzytomne osoby. Zaznaczył, że to jednak przypuszczenie, a przyczynę tragedii będzie wyjaśniała policja, która powoła biegłego.
POLECAMY: Rocznica katastrofy autobusu w Osiecznicy. 15 ofiar! Krajobraz jak po bitwie. Urwane ręce i nogi