Zaczęły się wakacje i jak co roku dochodzi do tragedii nad wodą. Tylko w ten weekend w powiecie zielonogórskim utonęły 2 osoby. W sobotę po południu, 23-letni mieszkaniec powiatu żarskiego utopił się w Nowogrodzie Bobrzańskim na tzw. „żwirowni”. Mężczyzna został wyłowiony z wody i był długo reanimowany. Do szpitala w Nowej Soli zabrało go Pogotowie Lotnicze. Niestety, mimo kilkugodzinnych wysiłków lekarzy, mężczyzna zmarł.
W niedzielę po południu na tzw. ”cegielni” pomiędzy Sulechowem, a Kijami utopił się 43-letni mieszkaniec Sulechowa. Mężczyzna wszedł do wody, by przepłynąć na drugi brzeg. Po chwili mężczyzna zniknął pod wodą. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach nurkowie znaleźli jego ciało na dnie stawu.
Najczęstszymi przyczynami tragedii nad wodą wciąż są alkohol i brawura. Wielu osobom po spożyciu alkoholu wydaje się, że potrafią doskonale pływać. Prawda często bywa inna. Unikajmy też dzikich akwenów, gdzie nie ma ratowników. Do tragedii dochodzi też, gdy skaczemy do wody na tzw. "główkę". Nigdy nie wiadomo, co czeka na dnie i taka zabawa może skończyć się kalectwem lub śmiercią.
Polecany artykuł: