W Zielonej Górze był już jeden pacjent z Chin z podejrzeniem zarażenia koronawirusem, ale okazało się, że miał grypę. Szpital jednak dmucha na zimne i chce być przygotowany na każdą ewentualność, tym bardziej, że specjaliści zapowiadają, że koronawirus pojawi się niebawem także w naszym kraju.
- Ten wirus będzie w Polsce. Przy takiej migracji ludzi jaka jest w tej chwili na świecie to prędzej czy później się pojawi. Przewidują, że ten szczyt epidemii nastąpi między kwietniem, a majem - mówi lek. Jacek Smykał - kierownik Klinicznego Oddziału Chorób Zakaźnych w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze.
Objawy, które pojawiają się u osób zarażonych koronawirusem są bardzo podobne do grypy.
- Gorączka powyżej 38 stopni, objawy grypopodobne, może być to infekcja w obrębie dróg oddechowych łącznie z zapaleniem płuc i niewydolnością oddechową - tłumaczy dr Renata Korczak.
Na razie w Polsce nie można przeprowadzać badań potwierdzających zarażenie koronawirusem. Próbki wysyłane są do Berlina. Na dniach ma to się zmienić.
Polecany artykuł: