Sulechowscy policjanci plantację narkotyków odkryli przypadkiem. Zostali zawiadomieni przez ratowników pogotowia ratunkowego, że w jednym z domów w miejscowości Kije, 54-letni mężczyzna został śmiertelnie porażony prądem. Po wejściu do domu zobaczyli profesjonalną uprawę konopi. Wszystkie pomieszczenia wyposażone były w filtry pochłaniające zapachy, sprzęt nawadniający, wentylatory, rury wentylacyjne, a także dodatkowe filtry, oświetlenie jak i inny sprzęt służący do prowadzenia uprawy na dużą skalę.
W pomieszczeniach gospodarczych mundurowi znaleźli około 2000 doniczek z marihuaną w różnej fazie wzrostu. To oznacza, że w niedługim czasie narkotyki mogłyby trafić na rynek.
Sprawąę śmierci 54-letniego mężczyzny i uprawą konopi w tym miejscu zajęła się prokuratura w Świebodzinie.