Mateusz M., wówczas 16-latek miał włamać się w nocy do sąsiadów w Kosinie. Był uzbrojony w kilka noży. Wszedł po drabinie na balkon, ale zachowywał się tak głośno, że obudził gospodarzy. Gdy Krzysztof F. poszedł sprawdzić, co się dzieje, został dosłownie pocięty nożami. Po chwili to samo spotkało jego żonę, która przyszła mu z pomocą. 17 czerwca 2021 prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko teraz już 18-letniemu Mateuszowi . -(...) którego oskarżono o to, że w dniu 28 lipca 2019 roku w miejscowości K. woj. podkarpackiego działając w bezpośrednim zamiarze dokonania zabójstwa Krzysztofa F. i Joanny P. zadawał im uderzenia nożem w okolice klatki piersiowej jak też brzucha, powodując u niech obrażenia ciała w postaci urazu wielonarządowego, w tym licznych ran kłutych, skutkiem czego spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej ich życiu zgodnie art. 156 § 1 pkt 2 k.k., przy czym zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na udzielenie pokrzywdzonym natychmiastowej pomocy lekarskiej, tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - informuje Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Krzysztof Ciechanowski.
Mateusza M. poddano badaniu sądowo-psychiatrycznemu przez biegłych psychiatrów i psychologa, według których nie wymaga on leczenia w szpitalu psychiatrycznym, ani stosowania innych środków leczniczych.
- W ocenie biegłych oskarżony w czasie czynu miał zachowaną zdolność rozpoznawania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem - informuje prokuratura.
W czwartek, 22.07.21 roku ruszył proces Mateusza M. w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie. Będzie odpowiadał jako dorosły. Dziennikarze nie poznali jednak żadnych szczegółów, ponieważ jawność procesu została całkowicie wyłączona ze względu na wiek oskarżonego. Mateusz M. pojawił się w sądzie sam, nie było rodziny, która podtrzymałaby młodego chłopaka na duchu.Oprócz policjantów, którzy doprowadzili go z aresztu towarzyszył mu wielki krzyż wiszący na piersi.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]