"Suweren" trafi za kratki! Bartosz T. poszedł w politykę, posiedzi za narkotyki
O tym co się działo w kwietniu tego roku wszyscy chcemy jak najszybciej zapomnieć. Liczba zakażonych śmiertelnym koronawirusem dochodziła do 30 tysięcy dziennie. Codziennie umierało około 600 osób. To właśnie wtedy do toruńskiego szpitala wszedł bez maseczki Bartosz T. "Suweren". Mało tego swoją wizytę w szpitalu transmitował w internecie. Bartosz T. podczas swojej wizyty zapewniał, że nie ma żadnego wirusa. Następnego dnia Bartosz T. próbował wtargnąć do gabinetu prezydenta Torunia. Groził płonącymi urzędami. "Suweren" albo król antycovidowców został zatrzymany przez policję. Gdy był przesłuchiwany przez prokuraturę, to przed jej budynkiem zebrali się jego zwolennicy, domagając się jego uwolnienia. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Znamy LISTĘ ZARZUTÓW dla Bartosza T. "Suwerena"! Grozi mu bardzo długa odsiadka
Okazało się, że Bartosz T., jest dobrze znany organom ścigania i to nie z tej dobrej strony. Policja w Toruniu nie chciała się chwalić tym co pod jej nosem robił Bartosz T. w 2017 roku. Ten uzależniony od narkotyków mężczyzna kilkanaście metrów o komisariatu policji uruchomił fabrykę zakazanych środków. Co prawda został zatrzymany przez stróżów prawa, ale nie toruńskich tylko wrocławskich. Wtedy został przez sąd aresztowany. Za kratkami był grzeczny, to szybko wyszedł.
Dzisiaj można powiedzieć, że gdyby Bartosz T., nie poszedł w politykę, to pewnie nie upomniałby się o niego pies z kulawą nogą. A tak, gdy zrobiło się o nim głośno i zwykły ćpun próbował robić polityczna karierę, wymiar sprawiedliwości sobie o nim przypomniał. W czwartek (22.07.2021) sąd dla "Suweren" nie był łaskawy. Za produkowanie narkotyków wlepił mu 5 lat więzienia. Do tego wymierzył mu grzywnę w wysokości 25 tysięcy złotych. To nie jedyna sprawa, którą Bartosz T., ma w sądzie. Mężczyzna odpowiada też za jazdę po pijanemu.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Materiały z sądu: Piotr Lampkowski